czwartek, 24 listopada 2016

Stado kocich serc dołączyło do Armetum!!!

Stado kocich serc dołączyło do Armetum klikajcie codziennie na znaczek Armetum cóż mam nadzieję że dołączą nowi członkowie. Życzę miłego dnia

środa, 23 listopada 2016

Konkurs!!!!

Ogłaszam konkurs wiem mówiłam że ogłoszę za tydzień ale zdecydowałam dzisiaj.
Konkurs trwa od listopada 2016 środa 23 do listopada 2016 wtorek 29.
Ale jeszcze nie powiedziałam na czym polega hmm... a tak trzeba zrobić banner Stada kocich serc.
Ale nie powiedziałam jaka nagroda.
Dobra każdy kto wystartuje dostanie: 1 miejsce 7 monet 2 miejsce 5 monet.
Myślę że tyle starczy zachęcam do konkursu ponieważ jest fajowa zabawa i banner który zajmie 1 miejsce jego praca zostanie umieszczony post z gratulacjami.
Bierzcie się do roboty to będzie długi wykend.     Wasza alfa Layla


                                                                     

Od Layli Cd Jennifer

-Zimno się robi-Westchnęła kocica
- Choć pokarzę ci twoją komnatę- powiedziałam z uśmiechem
Weszliśmy po schodach i otworzyłam drzwi.
- I jak?- zapytałam się kocicy
- Prze piękna- westchnęła
- Ugość się a ja muszę sprawdzić potrzeby innych kotów- westchnęłam
Zeszłam na dół sprawdzając czy pogoda się polepszyła.
Jednak było cały czas lodowato nawet za lodowato ale za kilka dni zima.
Spoglądałam na dwór cały czas. Nagle stało się coś cudownego spadł śnieg.
Obserwowałam płatki śniegu bardzo uważnie.
Po kilku sekundach postanowiłam przyjść do Jennifer.
Gdy już stałam przed drzwiami kotki zapukałam do drzwi.
                                 Jennifer?- brak weny i sorki że nie robię przecinków po prostu mi się nie chce.

Od Layli Cd Hadesa


Przez mój wygląd-odparł - odpowiedział kot spojrzałam  na kota współczującym wzrokiem.

- Może chcesz przejść się po łące?- zapytałam się licząc na odpowiedź.

- Tak bardzo chętnie- powiedział z szerokim uśmiechem na pyszczku.

Ruszyłam naprzód a Hedes szedł za mną.

Gdy dotarliśmy kocur podziwiał piękne czerwone kwiaty.

- A jeśli mogę spytać to, jak tu dotarłaś?- zapytał kocur.

- Gdy byłam kociakiem moja mama mnie wyrzuciła. Po pewnym czasie złapał mnie hycel.

Alę przyjęła mnie starsza pani, ale gdy dorosłam zmarła więc postanowiłam założyć stado.- odpowiedziałam z łzami w oczach.

- Ej nie płacz- zawołał do mnie.

- Przepraszam, ale emocje dały górę- odparłam.

- Pokazać ci twoją komnatę?- zapytałam się.

- Bardzo chętnie- odpowiedział z lekkim uśmiechem.

Po kilku min. dotarliśmy na zamek.

- Poczekaj tutaj ja muszę ci ją przygotować- odpowiedziałam.

Pobiegłam po schodach aż wreszcie do tarłam do komnaty Hadesa

Wyjęłam kilka dekoracji i małą miotłę.

Gdy skończyłam pobiegłam znów po schodach.

- Gotowe- odpowiedziałam zdyszana.

Kocur podążył za mną.

Otworzyłam drzwi z zapałem.

- I jak podoba ci się?- zapytałam się Hadesa
                                  Hedes?- brak weny

wtorek, 22 listopada 2016

Od Jennifer Cd Layli



Uśmiechnęłam się do Layli. Wydawała się być miła.Ruszyłam powoli za kotką
równając się z nią.
-Ładna dziś pogoda-Rozejrzałam się dookoła.Nade mną właśnie przeleciał kruk.Kocica przytaknęła i przyśpieszyła nieznacznie.
-Powiedz, jak się tu znalazłaś?-Zapytała samica po chwili.
-Wiesz, długa historia-Westchnęłam wlepiając wzrok w ziemię. Layla najwyraźniej zrozumiała.Zapanowała niezręczna cisza którą przerwał dopiero mój brat, Avatar. Stanął na przeciw mnie i uśmiechnął się promiennie.Zignorowałam to, ten jednak nie dawał za wygraną.W końcu jednak się poddał i udał się w stronę krzaków.
-Kto to był?-Zapytała kotka najwyraźniej zaciekawiona całą zaistniałą sytuacją
-Mój brat, Avatar-Mruknęłam niechętnie.Powoli nastawała noc, księżyc pojawił się na horyzoncie rzucając chłodne, srebrne światło.
-Zimno się robi-Westchnęłam stąpając po oszronionej trawie

Od Hades Do Layli

Wczoraj opuściłem stodołę zanim człowiek zdążył nasłać na mnie psa, a swe kroki w stronę opuszczonego domu, gdzie znajdowała się Rochi oraz zastałem Nere, która była by mnie przeprosić. Przeprosiła, ale niech nie myśli, że będę dla niej jakiś miły.... Powinna najpierw zapoznać się ze mną, a nie ku**a od razu wypytywać o moją przeszłość czy coś innego ważnego nie znając tej osoby.... Ale ja też nie powinienem tak zareagować, więc postanowiłem ją przeprosić za mój wybuch...
- Ja też powinienem cię przeprosić, że tak wybuchłem.... - powiedziałem spokojnie
Nere się uśmiechnęła, ale nic nie odpowiedziała i dobrze. Przynajmniej sumienie mnie nie będzie gryzło... Nie miałem zamiaru się z nią zadawać czy jej cokolwiek mówić. Niech się odpieprzy ode mnie i już. Nie mam zamiaru być jej przyjacielem lub kolegą. Niech nie liczy, że w czymkolwiek jej pomogę czy udzielę o sobie informacji... Nikt nic o mnie nie wie, oprócz Rochi... Nagle spotkałem Drexa,więc od razu podszedłem do niego... Mieliśmy iść poza tereny miasta, zaczął coś ględzić o Nerze
- Wybaczcie mi, ale nie ufam Nerze... - powiedziałem trochę oschle, ale się nie zraził
Nie lubiłem mówić obcym kotom o mojej przeszłości, nie za bardzo był to dla mnie okres szczęśliwy, który HURA wspominam.
- O bo ja wiem co chciała?! Ja nie mam zamiaru jej się zwierzać z mej przeszłości! - warknąłem
- Zawsze mnie ciekawiło jaką ją masz.. Nigdy o niej nic nie mówiłeś - powiedział
- Nie musisz wiedzieć Drex- powiedziałem
- Jak wolisz - odparł
Poszliśmy poza teren miasta i spędziliśmy prawie cały dzień wspólnie... Nagle usłyszeliśmy hałas, a zza krzaków wyszła Nere
- Powiesz mi jaką masz przeszłość i co tu robisz? - warknęła
- Odwal się ode mnie - warknąłem - Nic a nic ci nie powiem - mówiąc to odszedłem....
Nere sobie gdzieś poszła, a ja opuściłem Drexa... Po tych kilku dniach wróciłem na spokojnie, niestety wpadłem na jakiegoś kota, ale jak się później okazało na kotkę.
- Wybacz, moja wina. - mówiąc to pomogłem jej wstać. - Jestem Hades.
- Layla.
- Ładne imię. Sama?
- Tak, a ty?
- Niestety, ale też... Jak zwykle...
- Czemu?
- Przez mój wygląd - odparłem dość smętnie